Potrzebuję Mojego Potwora | Recenzja
Potrzebuję Mojego Potwora, to zaskakująca i wciągająca lektura 🙂
Głównym bohaterem jest mały chłopiec, który właśnie kładzie się spać. Jest już w swoim łóżku ale by zasnąć potrzebuje …. potwora – najlepiej tego, co przychodzi zawsze i jest najlepszy w straszeniu. Ma wielkie pazury i ogon. Nieoczekiwanie chłopiec znajduje kartkę o treści: „Poszedłem na ryby. Wracam za tydzień” Gab. Co znaczy, że jego potwór dziś nie przydzie. Rozczarowany ale też podekscytowany chłopiec, czeka na potowra – zastępcę. Jak się okazuje, nie jest łatwo wystraszyć i zaimponować „potwornym” wyglądem chłopcu. Po kolei odwiedzają go różne potwory i oj dzieje się, dzieje.

Książka w cudowny sposób oswaja temat potworów. A te przecież wielu dzieciom nie pozwalają zasnąć gdy w pokoju jest ciemno. Fantastyczne rysunki potworów! 🙂

Mój syn, mimo swej wielkiej małej odwagi, bo tylko czasem wspomina o czających się po kątach potworach, książkę czytać lubi bardzo, ale nie wtedy gdy jest ciemno. Zdecydowanie polecam. Nie tylko dla miłośników gatunku.
Potrzebuję Mojego Potwora, autor Amanda Noll, wspaniałe ilustracje Howard McWilliam, wydawnictwo Czy Tam, 32 strony, wiek 4+


